Zacznijmy od Nowego Jorku:
Nowy Jork - jest naprawdę fajny, przechodząc ulicami miasta mijasz miejsca, które zdarzyło Ci się widzieć w filmie, jest dość tłoczno, słyszysz trąbiące na siebie samochody, widzisz żółte taksówki, prawie każdy przechodzi na czerwonym świetle, na ulicach zauważasz porozsypywane śmieci, czasem coś śmierdzi, mijasz bezdomnych. Na bogatych dzielnicach jest nieco czyściej. Ludzie zazwyczaj są zabiegani, często biegają z telefonem w ręku, można spotkać wiele narodowości już na samym Time Square (jest to jedno z najbardziej tłocznych miejsc), wszędzie jest daleko, metro owszem funkcjonuje i jest dość oblegane, jednak do najczystrzych to ono nie należy. Nowy Jork jest miastem które nigdy nie śpi i chyba faktycznie mogę się z tym zgodzić, zawsze są auta, ludzie, światła, trąbienie na siebie nawzajem, masa turystów robiąca sobie zdjęcia gdzie popadnie. To miasto jest tak oświetlone, że czasem można pomylić noc z dniem.
Czas na Waszyngton:
Waszyngton - lubię to miasto, jest w nim czysto, spokojnie, wszędzie jest blisko, można wypożyczyć rowery i zwiedzić prawie całe miasto w jeden dzień. Nie jest tłoczno, ale turystów pojawia się całkiem sporo, jednak nie przeszkadza to jakoś bardzo w zwiedzaniu. Zamiast żółtych taksówek często można zauważyć czerwone, czasem niebieskie, samochody nie trąbią na siebie tak często jak w Nowym Jorku. Gdy na niebie robi się szaro zapalają się światła oświetlające główne atrakcje w Waszyngtonie. Możemy spotkać ludzi spacerujących, ale także takich który się spieszą. Można posiedzieć na trawie podziwiając widoki, można spędzić miło czas bez pośpiechu. Tutaj nie przechodzi się na czerwonym świetle (chociaż niektórym się to zdarza), na szczęście dzięki temu, że jest czyściej niż w Nowym Jorku nie unoszą się w powietrzu nieprzyjemne zapachy. Często słychać i widać startujące samoloty, a mając odrobinę szczęścia można zobaczyć helikopter prezydenta.
Na koniec jeszcze kilka zdjęć...
Nowy Jork...
Waszyngton...
Do następnego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz