Pisałam w poprzednim poście, że na prezenty wydałam około 300 złoty.
Szukałam na różnych blogach podpowiedzi co mogłabym kupić, jednak nie byłam do końca pewna co tak naprawdę chcę kupić. Wyszło dość spontanicznie. Jeśli dostanę jeszcze jakąś fajną grę planszową to kupię, jeśli nie to już zostanie tak jak jest ;)
Kupiłam wspólny prezent dla Hostów, dla dziewczynki i chłopca to samo, żeby się nie kłócili oraz coś dla ich teraźniejszej Au Pair, która będzie ze mną w pierwszym tygodniu. Do tej pory bardzo mi pomagała.
Zacznijmy od Hostów:
Kupiłam im:
- książkę "Made in Polska" Krzysztofa Żywczaka w całości po angielsku
- dwie filiżanki z podstawkami z Polskimi wzorami (opakowałam to w folię bąbelkową)
- wódkę Chopin'a
- wódkę Dębową (jest w kształcie mapy Polski a z tyłu są zaznaczone miasta - jest tam tylko 100 ml wódki, dlatego wzięłam drugą)
- Baryłki z Wedla
- ręcznie robione pralinki z Krainy Słodkości
Jeśli chodzi o dzieci:
Każde z nich dostanie:
- walizeczkę z motywem bajek
- koszulki z napisem "I've got Polish Au Pair. What's your superpower?"
- krówki z Millanówka
- trzy rodzaje Lubisi
- cukierki z Krainy słodkości
- żelki z Krainy Słodkości
- lizaka czekoladowego z Krainy Słodkości
- czekotubkę karmelową z Wedla
Dla Au Pair:
- bransoletka z Lilou
- lizak z Krainy Słodkości
- żelki z Krainy słodkości
Każdemu dorzuciłam jeszcze krówki z Millanówka :)
Jedne z lepszych jakie jadłam i wszystkie ciągutki :) (zamówiłam je ze strony: Krówki24 - godne polecenia)
Jeśli dorwę jakąś grę planszową dla dzieci to ją kupię, jeśli nie to prezenty zostają takie jakie są :)
Do następnego!
Bardzo fajne prezenty! I miło, że pomyślałaś o obecnej au pair :)
OdpowiedzUsuńStresujesz się lotem?
Dziękuje :) Wiesz chyba jeszcze do mnie to nie dociera do końca, pewnie zacznę się stresować w sam poniedziałek, albo dopiero na lotnisku. Zobaczymy ;)
UsuńCzekamy na post o Orientation i pierwszych wrażeniach! :)
OdpowiedzUsuńNapiszę go i dodam za godzinę ;)
Usuń